Pliki cookies
W ramach naszych serwisów internetowych stosujemy cookies.
Używamy cookies żeby zrozumieć jak użytkownicy korzystają z witryny i dostosować ją tak,
aby korzystanie z niej było łatwiejsze i przyjemniejsze.
Stosujemy Cookies również w celach statystycznych oraz reklamowych.
Cookies mogą być również stosowane przez współpracujących z nami reklamodawców
oraz firmę Google która obsługuje wyświetlanie reklam w tym serwisie w ramach programów Adsense, Ad Manager i Admob.
W każdej chwili mogą Państwo zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies.
Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza,
że będą one zamieszczone na Państwa urządzeniu końcowym.
Szczegółowe informacje dotyczące stosowania cookies, w tym możliwości dokonania zmiany ustawień
w zakresie cookies znajdą Państwo w naszej
polityce prywatności
Bajeczny, ale nieudany
Film mial byc kolejna odpowiedzia na "Hero" & Co. Fantastyczna gra kolorow, udane (choc nie zawsze) efekty specjalne, wyrwane z kontekstu epizody, niespojnosc akcji. Choc jesli jest sie fanem kina fantasy w chinskim wydaniu, z pewnoscia znajdzie sie ciekawe sceny.
* * * * *
Woody Allen znow uderza z calej sily, tym razem rakieta tenisowa, a thrillerowa pileczka przeszywa widza na wylot. Z jednej strony nietypowy gatunek jak na Allena (choc ma juz za soba ten genre), z drugiej strony nietypowy thriller, z typowymi allenowymi akcentami. Jesli ktos sie spodziewa mordercow z siekierami czy politycznej intrygi w Bialym Domu, niech zrezygnuje. Kto chce sie przekonac o mistrzostwie Woody'ego: zapraszam, bo warto.
* * * *
Dla tych, ktorzy na lekcjach o Szekspirze ziewali ukazujac osemki. Nie znosze poezji, bo jej nie rozumiem. Ale ten film - troche wlasnie w taki bajkowo-poetycki - sposob opowiada historie nadzwyczaj ciekawa. Ktos, kto nie mial do tej pory okazji czytac Kupca, wstrzyma oddech do samego konca procesu. Lekka, przyjemna, bo letnia historia. Szkoda tylko, ze tak malo w niej Wenecji...
* * *
Film nie jest zly. Szybki, zwrotny, ale jednak nieporywajacy. Realizm dnia codziennego nie zaskakuje, raczej bardziej irytuje. Swietna kreacja Andrzeja Chyry, ale to juz bylo tak czesto podkreslane, ze trudno zwrocic uwage na cokolwiek innego, co mogloby zainteresowac.
* * * * *
Film kultowy: porywajace kolory, przejmujaca fabula. ciekawe watki, sensowne rozmowy, znakomita gra, a przede wszystkim nieziemska muzyka Elliota Goldenthala! Film jest dla milosnikow cieplych barw i dzwiekow absolutnym musem.